[Ania Latoch]

rozdz. IV pkt 4.4. regulaminu

Prace konkursowe należy składać w siedzibie Zamawiającego:

Urząd Miasta Sopotu, 81-704 Sopot, ul. Kościuszki 25/27 w Kancelarii Ogólnej – pokój nr 16, w nieprzekraczalnym terminie do dnia 27.02.2012 r., do godziny 13,00 z dopiskiem: „Konkurs na opracowanie koncepcji zagospodarowania i rewitalizacji Alei Niepodległości w Sopocie wraz z terenami przyległymi”

[Ania Latoch]

zgłoszeniem jest po prostu złożenie pracy z odpowiednimi ‘tajnymi’ załącznikami 🙂

[Ania Latoch]

No tak, u siebie ‘w domu’ to nie muszą się prezentować 🙂

[Ania Latoch]

A tu link do podsumowania Zielonych Debat

http://www.um.warszawa.pl/konsultacjespoleczne/files/zielone_debaty_raport_1.pdf

[Ania Latoch]

Nie tylko u was nie można siedzieć na trawie. Generalnie zakaz jest w całym kraju. Muszę poszukać w necie, bo mi gdzieś umknęło, gdyż w jakimś rozporządzeniu jest zapis o karaniu za siedzenie, deptania, wchodzenie na trawniki. Gdzieś słyszałam lub czytałam o tym, że maja zmienić zapis tego rozporządzenia i każda gmina będzie mogła/miała obowiazek wyznaczania miejsc, gdzie będzie można siedzieć na trawi i tym podobne. Tylko, że to grozi gminom obowiązkiem dbania o takie miejsca, a zatem dodatkowe pute koszty z budżetu. Przecież na osiedlach nie ma ławek, żeby obok nich nie było śmieci…

[Ania Latoch]

🙂 Idę obejrzeć projekty, to może dojrzę coś pozytywnego.
Może trzeba właśnie takiej typowo technicznej przeciwwagi dla tych pozostałości łęgów ?
Faktycznie, jeśliby wycenić całą naszą zieleń (nawet tą gorszego sortu), to aktywa mamy ogromne. Ale to tylko drzewa i krzaki, co właściewie same wszędzie rosną 🙂 I niech rosną! Wczoraj zauważyłam w śródmieściu Wawy kilka niby-skwerów i niby-zieleńców pomiędzy kamienicami. Częściowo są nawet pielęgnowane mimo, że jedyne ‘drzewa’ to pozostawione samosiewy klonów jesionolistnych z przerośniętych zywopłotów. Ot takie małe enklawy naturalności w mieście 🙂
A wracajac do renaturalizacji i rzeki w mieście – na stronie ASLA są nagrodzone projekty, zarówno już zrealizowane, jak i analityczno-koncepcyjne (akademickie i dyplomowe studentów), i przeważają właśnie te przybliżajace ludzi do rzeki i wkładajace naturalizowany krajobraz w tkankę miasta. Są ciekawe.

[Ania Latoch]

No, nie wiem. Mimo wszystko nie przekonuje mnie ta wygrana praca. Jest jak mocny sceniczny makijaż zupełnie nie uwzględniający tej inności Warszawy i posiadania ‘prawie naturalnej’ rzeki w mieście. Znowu miasto odcina się od Wisły. Jak w starym muzeum – wolno tylko popatrzeć przez szybę i nie dotykać.
Szkoda, że nie było dyskusji publicznej nad tymi pracami.
Wystawione są w Arkadach Kubickiego.
Zatem tam będzie można szczegółowiej przypatrzeć się pracom konkursowym.

[Ania Latoch]

Masz rację Magdo, że zdobyte doświadczenia przydaja się w różnych sytuacjach potem w pracy. Na pewno, poznanie wielu różnych zagadnień z tej naszej holistycznej dziedziny 🙂 pozwala mieć przewagę w wielu kwestiach. Drogowcy… pracuję z nimi na codzień. W sprawach techniczno-budowlanych mają ogromną wiedzę ale w estetyce przestrzeni prawie żadnej, niestety. Kwestia edukacji 🙂
Ostatnio dowiedziałam sie, że we Francji przy opracowywaniu projektu nowej drogi jest obowiązkowe wykonanie studium krajobrazowego w zasiegu kilkuset metrów od osi drogi. U nas jest problem z 20 metrami…

[Author]

Posts