Piotr Dubec

🙂 dzięki

Dziękuję Magdo za interesujące informacje 🙂

Dziękuję Janie za obszerną odpowiedź. 🙂

Szanowni forumowicze 🙂
Zbieram informacje na temat konsultacji społecznych i form edukacji osób decydujących o kształcie przestrzeni publicznych w Polsce. Macie jakieś przykłady wdrażania projektów i inne związane z tym doświadczenia. Czy ktoś z was wykonywał działania „non profit” prowadzące do zwiększenia świadomości lokalnych społecznoś…[Read more]

Takie małe pytanie; czy ktoś wybiera się może na Chelsea Flower Show ?

No właśnie mam przed sobą kilka „podbitych” projektów zagospodarowania terenu i każdy z nich ma inne oznaczenia, nawet klasyfikacja i nazewnictwo oznaczanych elementów się różnią. Wszystkie są prawidłowe i wykonane przez (formalnie przy udziale) AK. Widziałem też taki gdzie oznaczenia używane przez projektanta przypadkowo odpowiadały mniej…[Read more]

Magdo, oczywiście nie uważam że architekci krajobrazu są odpowiedzialni tylko za estetykę. Natomiast powinniśmy jasno ustalić kwestię odpowiedzialności, ponieważ AK jest bardzo szeroką dziedziną (od ogrodnictwa po planowanie przestrzenne:)). Odpowiedzialność na placu budowy jest już rozwiązana (inspektor, kierownik budowy, wykonawca). Ost…[Read more]

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi, ale cały czas nurtuje mnie kwestia odpowiedzialności. Uprawnienia głównie dotyczą specjalistów odpowiedzialnych obiektywnie np. za bezpieczeństwo (konstrukcje, instalacje), a nie subiektywnie za estetykę… czy lobbowanie na rzecz uprawnień zawodowych jestesmy w stanie uzasadnić obiektywnie?

Jaki rodzaj odpowiedzialności miał by ponosić??

Tak się zastanawiam, skoro cały czas przewija się wątek uprawnień zawodowych, czego miały by one dotyczyć? A właściwie do czego byłby uprawniony wyłącznie architekt krajobrazu? (waszym zdaniem)

*”tylko tych ktorzy potrafią udowodnic doswiadczenie w zawodzie. zeby nie bylo takich skrajnosci ze swiazo upieczony mgr.ak, bedzie obok kogos z 10-letnim doswiadczeniem” oby to były wykonane/zrealizowane projekty konkretnych przestrzeni – publiczne, komercyjne itp. a nie 10 lat sadzenia żywopłotów z thuj i stawiania ogrodowych krasnali 😉

Zgadzam się Anito. Udział w takich konkursach jest poniżej opłacalności. Poza tym w ten sposób wymusza się tworzenie szybkich i niedopracowanych koncepcji – a potem grono architektów patrzy na to i sobie myśli, że ci „zieleniarze” to tylko pokredkować podkład potrafią 🙂