Maciej Kozyra

no prosze krotka rozmowa i juz sa efekty :), pomysl z konkursami dla studentow mi sie podoba, Ale to wszystko odnosi sie do marginesu konkursow SAK, a innym nie mozemy nic zabronic, wolny rynek rxadzi sie swoimi prawami .

Napisałam, że mój pomysł jest taki, że SAK mógłby oficjalnie zbojkotować te konkursy, zamiast je promować. A skoro uważasz, że te konkursy są dla studentów, to możemy forsować, aby tak były nazywane. No i z tego wynikałoby, że dla nas, czynnych zawodowo absolwentów konkursów wcale nie ma. Moim zdaniem wartości tych nagród przyczyniają się tylk…[Read more]

Czyli dla zabawy? Tylko ciekawe dlaczego zabawa i czas architektów są 10-krotnie wyżej cenione niż nasze? Ja się upieram, że powinniśmy spróbować coś zrobić przeciwko praktykom wyzyskiwaczy, którzy za grosze zyskują dobre pomysły.

Piotr no ja tez mysle ze SAk jest dla Ak-owcow a nie ogrodnikow 🙂

a po co konkursy Anita, ja dla mnie:
-ucza, bawia, sa wyzwaniem i motywacja do zrobienia konkretnego zadania, no i pozwalaja na tworzenie wlasnych wizji i pomysłow, a w pracy z inwestorem czesto trzeba robic to co oni chca, albo na co maja pieniadze, w konkursie nie ma tych…[Read more]

*”tylko tych ktorzy potrafią udowodnic doswiadczenie w zawodzie. zeby nie bylo takich skrajnosci ze swiazo upieczony mgr.ak, bedzie obok kogos z 10-letnim doswiadczeniem” oby to były wykonane/zrealizowane projekty konkretnych przestrzeni – publiczne, komercyjne itp. a nie 10 lat sadzenia żywopłotów z thuj i stawiania ogrodowych krasnali 😉

ja brałam i w trzech coś tam zajęłam i myślę, że przynosi niewiele, z tym, że lepiej robić coś niż nic nie robić. Można się tym potem ewentualnie pochwalić jak się startuje w przetargach albo w CV ładnie wygląda. Ale na dłuższą metę nie jest to sposób na pracę w zawodzie tylko na zabicie czasu.

Małgorzato, z tego co sie orientuje to zarzad SAK własnie taką liste członków ma rozsyłać z broszurą informacyjna, Moja jedyną uwagą bylo by nie umieszczać wszystkich członków SAK na liscie, tylko tych ktorzy potrafią udowodnic doswiadczenie w zawodzie. zeby nie bylo takich skrajnosci ze swiazo upieczony mgr.ak, bedzie obok kogos z 10-letnim dos…[Read more]

Mam pytanie do Rafała ( i każdego kto coś wie na ten temat): jakie konkretnie korzyści przynosi studentowi czy absolwentowi ak uczestnictwo w konkursie? Zaprezentujesz się szerszemu gronu i co z tego wyniknie? Nigdy nie brałam udziału w żadnym polskim konkursie, więc szczerze mówiąc nie wiem co to za sobą niesie, ale skoro (jak się przekonałam…[Read more]

“Jak ktoś ma pracownie to może marudzić ale dla studentów architektury krajobrazu to nie mała gratka wystartować w konkursie”

czyli jak zawsze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia 🙂 a działa ten kto chce

to jest zresztą podstawa funkcjonowania tego zawodu na zachodzie (wiem jak jest w Irlandii i UK) – do pozwolenia na budowę każdej inwestycji większej od domu prywatnego konieczny jest ‘Landscape plan’ a przy większych inwestycjach także ocena oddziaływania inwestycji na krajobraz (Landscape Impact Assesment) pisana oczywiście przez archite…[Read more]

Jak ktoś ma pracownie to może marudzić ale dla studentów architektury krajobrazu to nie mała gratka wystartować w konkursie, zaprezentować swoje umiejętności szerszemu gronu. Poziom prac konkursowych jest wysoki, wiec nie zgodzę się ,że są to szybkie i niedopracowane koncepcje. Zależy kiedy siada się do pracy 😉 Trzy miechy to wystarczająco…[Read more]

Tak, tez mi się wydaje, że realnie to jest to co można na tę chwilę zrobić – wymagać nas w przetargach dot. zagospodarowania przestrzeni otwartych. U mnie w UM w Szczecinie, nie udaje mi się na razie tego przeforsować. Większa aktywność SAK w tej sprawie też by się przydała.

konkursy -dobry temat, no ale niestety/na szczescie zyjemy w wolnym kraju wiec nikogo do niczego zmusic nie mozemy. Po prostu niektore konkursy trzeba olewac,jak nm warunki nie odpowiadaja, niestety w moim przypadku dotyczy to tez konkursow organizowanych przez SAK :(,choc z innych wzgledow niz finansowe, po prostu nie lubie scinkow wypelniac i…[Read more]

dodam jeszcze do dyskusji, że znaczna część konkursów na np. place miejskie albo czasami nawet parki itp. wymaga uprawnień architektonicznych, albo tzw. dysponowania osobą z uprawnieniami. My chcemy próbować pracy u podstaw, dzwonimy do gmin – organizatorów pytać o co chodzi i czy wiedzą o istnieniu architektów krajobrazu.

Dodam jeszcze, że poza super nagrodami w konkursach architektonicznych wygranym oferuje się przystąpienie do negocjacji w sprawie wykonanie szczegółowego projektu technicznego, a więc biuro ma w perspektywie jeszcze niezły zarobek. Nigdy się z tym nie spotkałam w kierowanych do nas konkursach. Kto te koncepcje rozwija? bo obawiam się, że archit…[Read more]

Zgadzam się Anito. Udział w takich konkursach jest poniżej opłacalności. Poza tym w ten sposób wymusza się tworzenie szybkich i niedopracowanych koncepcji – a potem grono architektów patrzy na to i sobie myśli, że ci „zieleniarze” to tylko pokredkować podkład potrafią 🙂

Też bym się chętnie dowiedziała szczegółów, ale jak widać w tej sprawie dowiedzieć się czegoś nie sposób…

Słuchajcie, chciałam poruszyć kwestię konkursów dla nas. Nie wiem jak Wy, ale jak zajrzę w szczegóły jakiegoś, to nagrody są po prostu, że tak powiem, dziadowskie, zwłaszcza w porównaniu z konkursami architektonicznymi. Te s…[Read more]

Magdo,a co to znaczy złożony proces??Ciekawa jestem jak to w skrócie wygląda. Niedługo mnie to będzie bardzo dosłownie dotyczyło, bo niedługo obrona pracy inżynierskiej. Uczęszczam teraz na wykłady z Prawa budowlanego i Pani dr mówiła,że jest ważny dla nas Art.16 ust.1, który może dotyczyć architektów krajobrazu, jeśli coś zadziałamy. Istnieje…[Read more]

Anito tematem interesuje się wiecej osób, od wielu lat, ale to jak kiedyś już było wspominane uzyskanie uprawnień do złożony polityczno-lobbystyczno-finansowy proces o czym mogłam się przekonać 6 lat temu na spotkaniu w tej sprawie w Sejmie…;)
Sprawa otwarta jest jednak to, w jakim kierunku działa SAK…

Przyłączam się do prośby kolegi Leśniewskiego. Od wiosny próbuję się czegokolwiek dowiedzieć, ale niestety głucho. W Kazimierzu mnie nie było, ale z tego co czytam też tym tematem się nie zajmowano. Pewnie nic się nie dzieje z ramienia SAK i żadnego innego zresztą. Dziwię się, że nikt poza mną (i kolegą 😉 sprawą się nie interesuje, bo moim zd…[Read more]